Goście pod wrażeniem na American Film Festival
Pod wrażeniem wrocławskiej publiczności jest Prashanth Kamalakanthan, debiutujący pełnometrażową fabułą „Miłego życia”, wyświetlaną w konkursie Spectrum,
Byłem wybitnie zaskoczony jak kinofilska panuje tu kultura. Dziewięć sal z kinem artystycznym, przez cały rok. Pełne sale w środku tygodnia. To rzeczy, o które trudno w Ameryce. To ekscytujące, ta energia jest zaraźliwa.
„Miłego życia” to film o spotkaniu dwóch kobiet na zakręcie życiowym – młodej liderki zespołu rockowego i hinduskiej imigrantki w średnim wieku, która czeka na zalegalizowanie swojego pobytu. Na AFF startuje w konkursie fabularnym. Spotkania z twórcami amerykańskiego kina niezależnego trwają też w sekcji American Docs. Do późnych godzin dyskutowano po premierze „Królowej pracującej” – dokumentu o jednej z drag queen uczestniczących w słynnym reality show Ru Paula. Reżyserka Angela Washko mówi, że właśnie dla takich spotkań warto uczestniczyć w festiwalach.
Rozważaliśmy szybsze zakończenie obiegu festiwalowego, by przyspieszyć i trafić na platformę streamingową. Ale potrzebowałam doświadczenia, którym jest prowadzenie dialogu z innymi filmowcami. Obejrzeć ich filmy, zobaczyć jak reagują na mój, być częścią filmowej społeczności. Te spotkania to coś niezwykłego.
Kto zwycięży w konkursach Spectrum i American Docs? Przekonany się w niedzielę.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.