Nie ma tam ścieżek rowerowych, a cyklistów nie brakuje. "Sztuką jest ładnie zabłądzić"

Andrzej Andrzejewski, WK | Utworzono: 2021-10-21 08:03 | Zmodyfikowano: 2021-10-21 08:04
Nie ma tam ścieżek rowerowych, a cyklistów nie brakuje. "Sztuką jest ładnie zabłądzić" - fot. winsko.pl
fot. winsko.pl

Magnesem - szczególnie dla miłośników rowerów - mają być konkretne produkty lokalne: szlaki, punkty widokowe, pracownie artystyczne i rzemieślnicze, a nawet potrawy.

- Te najlepsze mogą liczyć na specjalne atesty - tłumaczy Jarosław Paczkowski, prezes Stowarzyszenia Kraina Łęgów Odrzańskich:

Bez dróg i ścieżek rowerowych gmina staje się atrakcyjnym miejscem dla miłośników dwóch kółek. Wójt Jolanta Krysowata-Zielnica uważa, że lokalne atrakcje turystyczne zyskują na popularności, bo wymagają stopniowego odkrywania:

Nie tylko wiejskie dróżki i punkty widokowe nad Odrą są atrakcjami Wińska. Dość szybko rozwija się tam agroturystyka i pracownie artystyczno-rzemieślnicze.


Komentarze (4)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Tomek2021-10-21 18:39:44 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Jako następne atrakcje regionu proponuję: pub bez piwa i restaurację bez jedzenia.
~Do Nicka2021-10-21 10:03:26 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
Dokładnie tak właśnie jest. Czasem głusza jest największą atrakcją. To ludzie decydują - nogami. Tak się dzieje w Wińsku. Na szczęście gmina ma dużo urokliwych miejsc.
~Nicka2021-10-21 08:19:52 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
"Bez dróg i ścieżek rowerowych gmina staje się atrakcyjnym miejscem dla miłośników dwóch kółek." - jak to rozumiec, wyobrażam sobie że właśnie brak infrastruktury wpływa na atrakcyjność, to trochę jakby dorak infrastruktury w mieście był też atrakcyjny, bo zacheca do odkrywania nowych posobow przemieszczania się, na przykład na linach... Nie no pewnie, mamy wiele atrakcji, wystarczy je dostrzec...
~mario2021-10-21 23:50:02 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
Dlaczego? Są drogi polne, leśne lub mało uczęszczane utwardzone drogi lokalne. Co w tym dziwnego?