Ślęza zagra w Toruniu
Przypomnijmy, że w styczniu tego roku obie drużyny stanęły naprzeciwko siebie w meczu 13. serii gier i Energa, która do tamtej pory wygrała tylko raz, obnażyła wszelkie braki Ślęzy. "Wygrał zespół, który był gotowy na mecz, my nie byłyśmy gotowe, żadna z nas indywidualnie nie była przygotowana na walkę" mówiła wówczas Agata Dobrowolska, zaś Arkadiusz Rusin dodawał "To kolejny mecz, po którym mogę tylko przeprosić za to, jak gra nasz zespół". Przegrana 63:68 była najniższym punktem 1KS-u w sezonie 2020/2021 i choć z tamtej drużyny w składzie zostały tylko Anna Jakubiuk i Anna Jasińska, ta pierwsza jako kapitan zespołu na pewno wytłumaczy swoim koleżankom, jak istotne jest to spotkanie.
Sporo zmian kadrowych miało miejsce także w Enerdze. W kadrze pozostały Karolina Podkańska, Aleksandra Pszczolarska, Łucja Grzenkowicz i Marta Wieczyńska. Teoretycznie do rozgrywek zgłoszona jest również Emilia Lamparska, która w styczniu rzuciła Ślęzie 10 punktów, ale legendarna "Szpila" pełni już bardziej rolę trenerki aniżeli zawodniczki i wysoce prawdopodobne jest, że w niedzielę nie wyjdzie na parkiet. Nie miało to miejsca na inaugurację sezonu, gdy Energa przegrała z Polskimi Przetworami Basketem-25 Bydgoszcz aż 45:79.
Najlepiej punktującą zawodniczką "Katarzynek" była wówczas Pszczolarska, która uzbierała 12 punktów, do których dołożyła cztery zbiórki, dwie asysty i dwa bloki. Oprócz niej dwupunktową zdobycz miała również rzucająca Tyler Scaife (10 oczek, 5/12 z gry). W kadrze meczowej przed dwoma tygodniami zabrakło Oumoul Sarr, ale wszystko wskazuje na to, że 37-letnia podkoszowa wzmocni kadrę torunianek w niedzielnej konfrontacji ze Ślęzą. Zagraniczny kontyngent w Grodzie Kopernika uzupełniają Brytyjka Evelyn Adebayo i Quinntavia Bennett, rozgrywająca z USA.
W obozie wrocławianek panuje pełna mobilizacja przed niedzielnym spotkaniem. Żółto-czerwone miały szansę na to, aby tydzień temu zwyciężyć w konfrontacji z Pszczółką Lublin, ale ostatecznie to gospodynie cieszyły się z wygranej 58:52. Ślęza to, podobnie jak inne ekipy w lidze, wciąż zespół docierający się i budujący wzajemne zrozumienie, ale jeżeli podopieczne Arkadiusza Rusina chcą myśleć o powrocie do play-offów, z Torunia muszą wrócić z dwoma oczkami. Pojedynek z Energą da nam odpowiedź na to, czy dwukrotne mistrzynie Polski znajdują się w lepszym miejscu w porównaniu do stycznia tego roku.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.