Jacek Magiera: Nie ma znaczenia, że gramy z Rakowem
Magiera przygodę z piłką nożną zaczynał w Rakowie i nie ukrywa, że do tej pory czuje ogromny sentyment do klubu z Częstochowy. Dodaje jednak, że teraz dla niego najważniejszy jest jego obecny zespół. - Nie wyprę się tego, że to dla mnie szczególny klub. Pewnie inaczej odbierałbym to, gdybyśmy grali w Częstochowie, a inaczej odbieram, gdy wystąpimy przed własną publicznością. Gramy o zwycięstwo i nie ma znaczenia, że jestem wychowankiem Rakowa – zapewnił Jacek Magiera.
Szkoleniowiec Śląska przyznał, że jego zespół czeka bardzo trudne zadanie. Jak zauważył, częstochowianie są bardzo groźni przy stałych fragmentach gry. - Raków ma dobrych zawodników w powietrzu, jak Niewulis, Gutkovskis, Petrasek i Musiolik. Posiadają wiele wariantów stałych fragmentów i dobrych wykonawców. Obrona przed tym to jedno, ale trzeba też grać w piłkę. Chcemy być skuteczni w swoich działaniach i mieć swoją tożsamość – skomentował.
Dwa tygodnie przerwy w rozgrywkach ligowych nie zmieniły stanu personalnego kadry Śląska i nadal trener Magiera nie będzie mógł skorzystać ze wszystkich zawodników. Zabraknie m.in. węgierskiego obrońcy Marka Tamasa, co sprawia, że jest duży znak zapytania, kto wystąpi na lewej stronie defensywy. - Możemy zagrać Wojtkiem Gollą, Łukaszem Bejgerem lub Dino Stiglecem. To nie jest naturalna pozycja dla tych zawodników, ale tak to wygląda w sporcie. Musimy wybrać najlepszą możliwą jedenastkę. Do pełni zdrowia wracają Caye Quintana i Diogo Verdasca, ale nie zagrają z Rakowem. Są jakieś małe infekcje, ale mam nadzieję, że nie wpłynie to na to, że ktoś wypadnie ze składu. Wchodzimy w moment, gdzie pogoda jest zdradliwa i oby nie było kolejnych takich sytuacji – dodał trener Śląska.
Wrocławski zespół pod wodzą Magiery już mierzył się raz z Rakowem i w poprzednich rozgrywkach przegrał w Częstochowie 0:2. Ostatnie stracie obu tych ekip na Dolnym Śląsku zakończyło się natomiast zwycięstwem WKS-u 1:0.
Początek spotkania Śląska z Rakowem w 11. kolejce Ekstraklasy w sobotę o godz. 20.00 na stadionie we Wrocławiu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.