Sobótka: Zakończyła się akcja poszukiwawcza. Ratownicy wyłowili ciała trzech nurków
GODZ. 14:50
Teraz, gdy służby powoli opuszczają teren, na miejscu pojawiła się prokuratura, która, jak przekazał naszemu reporterowi prokurator Radosław Żarkowski z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, rozpoczyna postępowanie w tej sprawie.
- Na ten moment prowadzone jest postępowanie o czyn z art. 155 kodeksu karnego - nieumyślnego spowodowania śmierci. Realizowane są czynności procesowe w tym postępowaniu.
GODZ. 14.00
Zakończyła się akcja poszukiwawcza nurków, którzy zginęli w niedzielę w szybach zalanej kopalni w Sobótce. Jak przekazał przed chwilą naszemu reporterowi rzecznik wrocławskiej straży Tomasz Szwajnos udało się wydobyć trzecie ciało:
GODZ. 13:45
Jak informuje nasz reporter Aleksander Ogrodnik, płetwonurkowie wydobyli ciało trzeciej osoby z zalanego szybu pokopalnianego, w którym odbywało się szkolenie nurków.
GODZ. 9.30:
Opóźnia się akcja wydobycia ostatniego z trzech zaginionych nurków, którzy w niedzielę nie wrócili na powierzchnię. Na miejscu nadal trwa nabijanie butli oraz przygotowania do ostatniego zejścia pod wodę. To nastąpić ma w ciągu najbliższych dwóch godzin.
AKTUALZACJA, WTOREK - GODZ. 6.30:
Rozpoczyna się trzeci dzień akcji poszukiwawczej nurków, którzy w niedziele nie wypłynęli na powierzchnie. Jak dotąd ratownikom udało się wydobyć ciała dwóch z trzech osób, które utonęły w dawnej kopalni Maria Concordia w Sobótce. Akcja musiała zostać na noc przerwana ze względu na wysokie zamulenie wody, które praktycznie ogranicza widoczność do zera, a także zmęczenie specjalistów, którzy na miejscu pracują już od kilkudziesięciu godzin.
- To nie jest nurkowanie takie, że wchodzimy z poziomu gruntu do wody, to jest specjalistyczne, trudne, techniczne nurkowanie. Każde nurkowanie pogarsza nam warunki pracy na dole. Musimy przygotować sobie teren żeby dla nas było bezpiecznie żeby nurkowanie, którzy tam wchodzą, którzy będą pracować żeby mieli komfort pracy i to bezpieczeństwo zapewnione - tłumaczył wczoraj naszemu reporterowi rzecznik wrocławskiej straży Tomasz Szwajnos.
W sprawie śmierci nurków śledztwo rozpoczęła już policja. Na miejscu pracuje także prokurator, który bada okoliczności tragedii.
AKTUALIZACJA 20.30
Strażaccy ratownicy wydobyli ciało pierwszego z trzech nurków, którzy wczoraj nie wypłynęli na powierzchnie. Jak przekazał nam nasz reporter na miejsce akcji przed godzina 19:00 dotarła specjalistyczna strażacka wyciągarka, teraz dołączył do niej także karawan. Ratownikom udało się zlokalizować także trzeciego z zaginionych nurków. Akcja obecnie jest zawieszona. Strażaccy płetwonurkowie do pracy wrócą nad ranem, kiedy woda stanie się bardziej klarowna.
AKTUALIZACJA 18.40
Trwa nadal akcja poszukiwawcza trzech nurków, którzy wczoraj nie wypłynęli z kopalni w Sobótce. Jak ustalił nasz reporter Aleksander Ogrodnik ratownicy szykują się już do trzeciego wejścia, które zakończyć ma się wydobyciem pierwszego z nich.
Nurkom udało się zejść do zalanej kopalni po raz drugi. Usunąć mieli pozostawiony tam sprzęt, który utrudniał akcję poszukiwawczą, a także zamontować nową poręczówkę - linę po której można wrócić bezpiecznie do wejścia bez widoczności, ta widoczność bowiem nadal jest tam mocno ograniczona. Jak przekazują nam strażacy nie widzą nawet własnej ręki przed maską. Teraz ratownicy szykują się do trzeciego zejścia, które zakończyć ma się wydobyciem pierwszego ciała. Zejście to ma być także ostatnim na dziś, dalsza akcja kontynuowana ma być już juto rano.
Każde zejście liczy się z pogorszeniem widoczności, nurkowie muszą więc odczekiwać nawet po kilka godzin zanim zejdą do kopalni ponownie.
AKTUALIZACJA 12.45
Jak ustalił nasz reporter Aleksander Ogrodnik w sprawie śmierci nurków śledztwo rozpoczęła już policja. Jak przekazał Radiu Wrocław sierż. Krzysztof Marcjan mundurowi badać będą między innymi legalność tragicznej wyprawy.
"Będziemy sprawdzać też kwestie czy obiekt był dopuszczony do prowadzenia tego typu działalności czy też osoby posiadały odpowiednie uprawnienia, to wszystko oczywiście będziemy sprawdzać pod kątem procesowym. Też jako policja czekamy aż odpowiednie służby w sposób bezpieczny wyciągną te ciała, a wówczas my rozpoczniemy czynności między innymi z udziałem techników kryminalistyki."
Służbom nadal nie udało się odnaleźć trzeciej osoby. Na jej poszukiwania zejść mają, gdy woda stanie się bardziej przejrzysta. Na razie - jak przekonują nurkowie - nie są wstanie dojrzeć nawet zegarka na dłoni.
12.00
Tragiczne wieści napłynęły przed chwilą z Sobótki. Płetwonurkowie znaleźli ciała dwóch nurków poszukiwanych od wczoraj w zalanej sztolni dawnej kopalni. Wciąż nie udało się jednak odnaleźć trzeciej zaginionej osoby. Jak dowiedział się reporter Radia Wrocław Aleksander Ogrodnik, prawdopodobnie po godzinie 13. płetwonurkowie ponownie mają zejść pod wodę. Na razie warunki znów się pogorszyły, woda zrobiła się mętna i trzeba poczekać, aż zrobi się bardziej przejrzysta.
Przypomnijmy do tego dramatycznego zdarzenia doszło wczoraj, podczas szkolenia. Trzech z uczestników kursu, dwaj instruktorzy i kursant nie wypłynęli na powierzchnię.
“Nurkowie wyszli z wody i przekazali nam informacje, że udało im się odnaleźć dwa ciała. Trwają przygotowania do drugiego nurkowania, ono się odbędzie za jakieś półtorej godziny. Dopiero po tym drugim nurkowaniu, będziemy mieli decyzję czy będziemy mogli dzisiaj wydobyć ciała” przekazał rzecznik wrocławskiej straży Tomasz Szwajnos:
Jak na razie nadal nie udało się zlokalizować trzeciej osoby.
9.00
Rozpoczęła się akcja poszukiwawcza trzech nurków, którzy wczoraj nie wypłynęli z szybu zalanej kopalni w Sobótce. Jak przekazał naszemu reporterowi rzecznik wrocławskiej straży Tomasz Szwajnos, strażacy-płetwonurkowie mają już wstępnie ustalone miejsce ich zaginięcia:
“W tym momencie nurkowie zeszli na dół, oceniają jak wygląda sytuacja pod wodą, czy są w stanie bezpiecznie nurkować, jaka jest widoczność przez tą wodę. Wstępnie jest wskazane to miejsce, gdzie mogło dojść do tego wypadu czy tego zaginięcie tych osób, ale to tak naprawdę będziemy o tym rozmawiać jeżeli Ci wypłyną, którzy są teraz w wodzie.”
Poszukiwania utrudnia mętna woda, a także rozległość oraz skomplikowanie ciasnych tuneli, które wiją się dziesiątkami metrów.
Z sześcioosobowej ekipy eksploratorów zaginęło aż trzech doświadczonych nurków. W grupie ratowniczej jest między innymi Marcel Korkuś, płetwonurek ekstremalny. Wcześniej mówił on, że nie ma mowy o penetracji zalanych wodą korytarzy:
W nocy nikt nie wchodził pod wodę, ze względu na słabą widoczność. Mimo, że byli na miejscu płetwonurkowie jaskiniowi - płetwonurkowie cywilni - to straż pożarna nie chciała brać odpowiedzialności, aby ktoś kolejny wszedł i nie wyszedł.
- Niestety (ze względu na ciemności) pod wodę mogą zejść jedynie strażacy, którzy mają odpowiednie przeszkolenie i dysponują sprzętem dedykowanym właśnie tego typu akcjom - tłumaczył Marcel Korkuś, płetwonurek ekstremalny.
W poszukiwaniach biorą udział jednostki z kilku województw.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.