Puchar Polski: Bez niespodzianki we Wrocławiu
Zespó Ekstraklasy nie wystawił rezerwowego składu, dając sygnał, że chce walczyć o pełną pulę w postaci awansu. Wrocławianie natomiast chcieli sprawić niespodziankę i trochę "napsuć krwi" wyżej notowanemu rywalowi.
W pierwszych fragmentach spotkania nie było specjalnie widać różnicy pomiędzy zespołami. Wrocławianie mądrze grali w defensywie, a w ataku dwie szanse - choć niezbyt klarowne - miał Bartosz Marchewka, jednak za każdym razem był blokowany przez obrońców. W 33. minucie goręcej zrobiło się pod bramką WKS-u, kiedy na strzał zdecydował się Ilja Żigulew ale jego uderzenie po rykoszecie nieznacznie minęło bramkę Śląska.
Gdy do końca pierwszej połowy zostało kilka minut i nic nie zwiastowało zmiany obrazu spotkania, do górnej piłki w okolicy linii środkowej wyskoczyli Tomas Zajic i Mariusz Pawelec. Starcie tych zawodników okazało się na tyle pechowe dla obrońcy WKS-u, że ten musiał przedwcześnie opuścić murawę. A niedługo po zejściu Pawelca Patryk Szysz zdecydował się na techniczny strzał z okolic narożnika pola karnego, po którym futbolówka wpadła tuż obok słupka i rozpaczliwie interweniującego Maksymiliana Boruca.
Wrocławianie jeszcze nie otrząsnęli się po pierwszym ciosie rywali, a już przegrywali 0:2. Kilkadziesiąt sekund po pierwszym trafieniu Tomas Zajic skutecznie wykończył zespołową akcję Zagłębia. Po 45 minutach Miedziowi wygrywali 2:0.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ diametralnej zmianie. Podopiecznym Krzysztofa Wołczka trudno odmówić chęci i ambicji, ale nie byli w stanie stworzyć sobie klarownych sytuacji. W 53. minucie groźnie - ale niecelnie - uderzał Grzegorz Kotowicz, a nieco ożywienia w szeregi WKS-u wniósł wprowadzony w drugiej połowie Michał Szmigiel. Lubinianie z kolei cierpliwie czekali na swoje kolejne okazje. Doczekali się w 66. minucie, kiedy Karol Podliński otrzymał piłkę na piętnastym metrze, spokojnie ją przyjął i mocnym strzałem posłał do bramki.
Do końca spotkania już nic się nie zmieniło, choć drugoligowcy do ostatnich sekund walczyli o honorowe trafienie. Ostatecznie Śląsk II Wrocław przegrał z Zagłębiem 0:3 i tym samym do kolejnej rundy Fortuna Pucharu Polski awansowali piłkarze z Lubina.
Śląsk II Wrocław - Zagłębie Lubin 0:3 (0:2)
Bramki: Patryk Szysz 40', Tomas Zajic 42', Karol Podliński 66'.
Śląsk II: Boruc - Radkowski, Celeban, Pawelec (38' Jezierski), Caliński (79' Maruszak), Młynarczyk, Michalski, Wypart (68' Szmigiel), Krocz (79' Gerstenstein), Kotowicz (68' Konstanty), Marchewka.
Zagłębie: Hładun - Chodyna, Kurk, Soler, Bartolewski (59' Wójcicki), Poręba (59' Starzyński), Pakulski (74' Pieńko), Zhigulev, Szysz (59' Daniel), Ratajczyk, Zajic (46' Podliński).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.