Kolej miejska: Aktywiści kontra radni. Górą klub prezydenta Jacka Sutryka

Przypominam, że guru niektórych niejaki Rafał Dutkiewicz miał pomysł zrobić metro we Wrocławiu. Chodziło o to żeby wydać dziesiątki milionów złotych na analizy, doradztwo, uzgodnienia, projekty i badania, z których w końcu okazałoby się, że niestety się nie da. Pieniądze nasze zostały by wydane, a Układ Wrocławski by się nieźle obłowił. A tymczasem patrząc na układ torów kolejowych we Wrocławiu układających się w prawie pełne dwa ringi i wystarczy je dokończyć i już mamy gotowe metro naziemne. No ale zbyt mało by to kosztowało i rozwiązało wiele problemów komunikacyjnych mieszkańców Wrocławia. No ale jak wiadomo "miś musi być drogi" bo nie można by się było dostatecznie dobrze obłowić. Jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo... A mieszkańcy Wrocławia ? Są potrzebni wtedy jak zbliżają się wybory.

I słusznie, władze miasta nie powinny ulegać niemądrej presji domorosłych "aktywistów".

I bardzo dobrze, że wygrał zdrowy rozsądek, a nie pomysł "aktywistów" bez jakiegokolwiek mandatu społecznego i wiedzy planistycznej. Teraz Radni przygotują na spokojnie profesjonalną uchwałę, a nie jakiegoś bubla.

Buta wygrała z rozsądkiem.

To miasto jest rządzone tak, że zmierza do nieużywalności. Ale co się dziwić jak rządzi nim stary kawaler z kotkiem. Chyba mi to coś przypomina ? Tylko co... chm..??

Może jestem mało kumaty, więc zapytam mądrzejszych: skoro "Akcja Miasto" domagała się m.in. ponownego wprowadzenia wspólnego biletu na podróż koleją i komunikacją miejską po Wrocławiu, a radni z klubu Sutryka twierdzą, że zaproponowane rozwiązanie było niezgodne z prawem (wg prawników magistratu), to znaczy że w poprzednich latach łamano prawo, gdy wrocławianie jeździli na jednym bilecie pociągiem i MPK?