Ostatnia skrytka Werwolfu. Dolnośląskie Tajemnice odkrywa Joanna Lamparska [FILM]

Zastraszona informacjami dotyczącymi Werwolfu i tym, że Niemcy mają wrócić moja śp. Matka wymusiła na śp. Ojcu wyjazd z dolnośląskiego miasta powiatowego. Ojciec musiał opuścić dobrze płatną posadę w dużej firmie państwowej. Musieliśmy zostawić wszystkie meble. Trzy lat trwały poszukiwania nowej pracy i nowego mieszkania. Ja mieszkałem u śp. Siostry mojej śp. Mamy, śp. Rodzice i roczna Siostra kątem u śp. Brata mojej śp. Mamy. Ogłoszenie o pracy z mieszkaniem w nowobudowanej dużej firmie państwowej pozwoliło zakończyć naszą tułaczkę.

Bzdury .Coś tam coś tam. A gu.wno wiecie . Wiecie dokladnie NIC

Wojciech Stojak to był gość!

Panie Lamparska może opowiadać co najwyżej historyjki, bo w tym przypadku prawdziwa wiedza słono kosztuje. Ta konkretna, kosztowała już wiele żyć. No, ale zawsze można poszaleć na dożynkach z odgrzewanymi kotletami. Słuchając Pani Joanny mam niemiłe skojarzenie z tzw. politykami, którzy plotą, co im ślina na język przyniesie, byle w temacie. Nasunęło mi się jeszcze jedno skojarzenie, z niejakim D.Kwietniem. To też niezwykle barwna postać :)

Uwielbiam stwierdzenia narratorki w stylu "wiem, ale nie powiem" i aurę sensacyjności, którą rozsnuwa wokół swych opowiadań. Kto był w środowisku tzw. eksploratorów, słyszał nie takie opowieści. Na kanale youtube pod tym filmem ktoś stwierdził, że nikt tak nie opowiada o historii jak Joanna Lamparska. A ja znałem osobę, która opowiadała podobne historie znacznie lepiej: mianowicie śp. Wojciech Stojak. Za 3 dni, 1 września, będzie 8.rocznica jego śmierci. Jego opowieści brakuje mi znacznie bardziej niż tych pani Lamparskiej.

Pani Joanno, bardzo ciekawy kawałek historii !!!