Tenisista z Wrocławia przegrał z brązowym medalistą igrzysk w Tokio
W imprezie rangi głównej ATP obaj zawodnicy zmierzyli się po raz pierwszy (w 2015 roku rywalizowali w challengerze w Szczecinie, górą był Hiszpan).
W pierwszym secie żaden z zawodników nie stracił gema przy własnym podaniu. W drugiej partii Polak przegrywał już 0:3, ale doprowadził do stanu 3:3. Później obaj nie dali się już "przełamać", więc znów musiał rozstrzygać tie-break, ponownie wygrany przez imponującego spokojem w decydującym momentach Carreno Bustę.
W trwającym dwie godziny i 11 minut meczu Hurkacz zaserwował 14 asów, a jego rywal miał ich siedem. Obaj tenisiści zaliczyli po jednym przełamaniu. Polak obronił 11 z 12 break pointów, a sam miał pięć okazji na odebranie rywalowi serwisu.
Hubert Hurkacz nie żegna się jednak z zawodami w Ameryce. Wrocławianin i Jannik Sinner awansowali w Cincinnati do trzeciej rundy gry podwójnej. Polsko-włoski duet sprawił dużą niespodziankę, pokonując najwyżej rozstawionych w turnieju Chorwatów Nikolę Mekticia i Mate Pavicia 6:7, 7:5 i 10:5.
Kolejnymi przeciwnikami Hurkacza i Sinnera będą już w piątek Amerykanie Steve Johnson i Austin Krajicek.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.