To nie był skarbiec. To... lodówka!

- Chodzi o pomieszczenie ukryte pod zbrojownią - wyjaśnia kasztelan, Piotr Janczyszyn. - Mówiono, że to skarbiec. Badania tego nie potwierdziły, aczkolwiek wszystko wskazuje na to, że było to pomieszczenie żywnościowe, a dokładnie spiżarnia. Świadczy o tym chociażby to, że jest kilka kanałów wentylacyjnych, które doprowadzały świeże powietrze. Chłodnie, zimne, dobrze wentylowane... Jeżeli było zamknięte - trudno dostępne, więc suszona kiełbasa mogła długo leżeć.

- Odnalezione przez nas ciągi wentylacyjne to dowód, że domniemany skarbiec został wybudowany jako spiżarnia - zapewnia Krzysztof Wojtas, członek Rady Nadzorczej Zamku Grodziec - Będziemy wpuszczać specjalną kamerę do jednego z tych kanałów, które do tej pory nie były przebadane, żeby sprawdzić dokąd on prowadzi. Są w zamku takie przestrzenie, które nie wiadomo gdzie się łączą. Tutaj może dowiemy się gdzie kończy się ten drugi tunel.

Badania kanałów wentylacyjnych to tylko część planowanych poszukiwań na Zamku Grodziec. Jego opiekunowie starają się o pozwolenie między innymi na przebadanie studni wydrążonej na dziedzińcu. Prawdopodobnie w jej wnętrzu znajdują się ukryte wejścia do podziemnych tuneli prowadzących na podzamcze.