Proces podejrzanych o wielomilionowe oszustwa odroczony do 9 lipca
Sąd odroczył proces do momentu uzyskania opinii biegłych psychiatrów co do stanu zdrowia dwóch oskarżonych w tej spawie kobiet.
K. został sprowadzony do Polski w ramach postępowania ekstradycyjnego 13 maja ubiegłego roku. Wraz z nim strona szwajcarska wydała też polskim śledczym jego żonę i córkę.
Mężczyzna został oskarżony o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która dokonywała "przestępstw przeciwko mieniu oraz przeciwko prawom pracowniczym, a także przestępstw polegających na udaremnianiu i ukrywaniu pochodzenia środków pieniężnych".
Jak powiedział prokurator Tomasz Kaliciński o szkodliwości społecznej sprawy mogą świadczyć straty jakie ponieśli poszkodowani:
Główny oskarżony w tej sprawie, Zdzisław K. przed sądem przedstawiał się jako osoba poszkodowana przez system i Państwo Polskie. Podczas jednego z wniosków zapowiedział prokuratorowi, że spotkają się na innej sali rozpraw, ale wtedy prokurator będzie na ławie oskarżonych:
K. jest oskarżony o oszukanie wielu osób, firm oraz ZUS-u na co najmniej 93 mln zł. Spółki kontrolowane przez K. podpisywały z innymi firmami tzw. "umowy pracowniczego outsourcingu". Od swoich kontrahentów firmy K. otrzymywały pieniądze na wynagrodzenia dla pracowników. Spółki Zdzisława K. miały odprowadzać podatki i składki ZUS za pracowników, ale pieniądze zamiast trafiać do ZUS czy urzędów skarbowych były zawłaszczane przez członków grupy przestępczej, którą kierował K.
- Podejrzani zapewniali przedstawicieli kontrahentów, że prowadzą działalność zgodną z prawem i według obowiązujących reguł, regulując należne zobowiązania wprowadzając tym samym ich w błąd, co do rzeczywistego charakteru prowadzonej działalności – przekazała rzeczniczka Prokuratura Regionalnej we Wrocławiu prokurator Katarzyna Bylicka.
Firmy K. oferowały kontrahentom, którzy podpiszą z nimi "umowy pracowniczego outsourcingu" rabaty w wysokości 40 proc. kosztów zatrudnienia pracownika - w składkach ubezpieczenia społecznego oraz zaliczkach podatku dochodowego od zatrudnionych pracowników.
Śledczy ustali, że pieniądze pochodzące z oszustw K. i jego grupa transferowali za granicę czy lokowali w nieruchomościach i innym wartościowym majątku.
K., według mediów, jest byłym funkcjonariuszem SB.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.