Wojciech Skurkiewicz: W związku z Rosją państwa NATO mają pełne ręce roboty, wiele się dzieje
Panie ministrze, czy napięcie na linii Czechy-Rosja zwiastuje większe kłopoty? Może je zapowiadać?
Ja tutaj nie nazywałbym tego napięciem Praga-Moskwa czy Czechy-Rosja, bo to zaangażowanie służb rosyjskich w różnych krajach świata jest bardzo duże i tutaj przypomnę, że sprawa rozpoczęła się od wydalenia tych rosyjskich dyplomatów ze Stanów Zjednoczonych. To było pokłosie zaangażowania mocnego strony rosyjskiej w 2020 roku w wybory prezydenckie, jeżeli chodzi o ten obszar cybernetyczny. Tutaj po tej decyzji Stanów Zjednoczonych poszło to dalej i dziś dyplomacja Ministerstwa Spraw Zagranicznych Republiki Czeskiej również dała sygnał, nawiązując do wydarzenia sprzed kilku lat, wybuchu składu amunicji, gdzie jednoznacznie zostało to stwierdzone w czasie śledztwa, że był to bezpośredni udział służb rosyjskich, wskazywane również były osoby, które do tego się przyczyniły. To przenikanie i ta inwigilacja ze strony służb rosyjskich różnych środowisk, różnych obszarów jest. Przede wszystkim służby państw sojuszniczych, państw NATO-wskich mają pełne ręce roboty i naprawdę w tym zakresie wiele się dzieje.
A w Polsce też się tyle dzieje?
Panie redaktorze, ale oczywiście to jest rzecz o której nie da się mówić przy otwartych mikrofonach i fleszach kamer. Na przestrzeni lat tych informacji, które do nas docierają, do nas mówię odbiorców, to przecież mamy cały czas informacje, że osoby, które są w jakiś sposób zaangażowanie w działalność na rzecz innych państwa, są zatrzymywane i wydalane z terytorium Rzeczpospolitej. Takie sytuacje również w Polsce się zdarzają, ale tutaj absolutnie działania wewnętrzne, czyli Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służba Kontrwywiadu Wojskowego, bo to jest ten obszar wojskowy, pracują i pracują bardzo intensywnie.
Czy takie zagrożenie w Polsce jest zauważalne?
Zagrożenie jest cały czas. Polska jest bardzo ważnych krajem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Proszę pamiętać, że jesteśmy liderem flanki wschodniej NATO. To co wydarzyło się po roku 2016, po szczycie NATO w Warszawie i takie wzmocnione zaangażowanie sił sojuszniczych i w Polsce, i na wschodzie naszego kontynentu - w kontekście również relacji NATO-Rosja - wskazują na to, że są służby, mam na myśli służby podległe Kremlowi, które próbują inwigilować to co się dzieje w Polsce. My mamy bardzo wiele informacje w kontekście tych wydarzeń, które działy się np. na Ukrainie, czy ostatnimi czasy na Białorusi, że jest wzmożona działalność tzw. rezydentów w Polsce. Od tego są nasze służby, żeby te informacje osobom najważniejszym w państwie przekazywać. To co dzieje się w tej sferze ochrony kontrwywiadowczej, czy ochrony najważniejszych zasobów naszego państwa. Nasze służby w tym bardzo dobrze działają.
Czy prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden rozumie trudne położenie Polski i krajów byłego bloku wschodniego? Czy prezydent Putin czuje respekt przed Bidenem?
Ta współpraca w wymiarze politycznym jest szczególnie ważna, bo decyzje są podejmowane w tym wymiarze politycznym i tutaj, jeżeli chodzi o administracje Trumpa czy Bidena, praktycznie nie dostrzegamy żadnej różnicy. Te interesy Stanów Zjednoczonych w Europie, szczególnie naszej części Europy, jednej i drugiej administracji są podobne czy zbieżne. Jeżeli chodzi o tę warstwę współpracy wojskowej, to ona jest naprawdę wręcz idealna i ona jest na bardzo dobrym, wysokim poziomie od kilku lat, z czego się bardzo cieszymy. To zaangażowanie sił amerykańskich, również sił sojuszniczych w Polsce jest wymierne. Warto prześledzić te działania ostatnich lat, kiedy ten przywoływany już przeze mnie szczyt NATO w Warszawie dał jednoznaczny sygnał, że ta część Europy, która jeszcze kilkadziesiąt lat temu była w kręgu zainteresowania Związku Radzieckiego, czy zainteresowania Moskwy, nie zostanie pozostawiona sama sobie i tutaj będzie miała bardzo mocne wsparcie Amerykanów i zachodu Europy i stąd też te decyzje o obecności wojsk amerykańskich. Przecież rok 2017, kiedy brygadowa grupa bojowa ląduje w naszym kraju i później te relacje i kontakty z Amerykanami, i dalsze ustalenia, wzmocnienie obecności wojsk amerykańskich do poziomu 5,5 tysiąca na terenie Rzeczpospolitej, to jest ten wymierny efekt współpracy. Polska jest nie tylko biorcą bezpieczeństwa i dawcą bezpieczeństwa. Bo nasze zaangażowanie w kontyngentach na Łotwie, Rumunii, innych miejscach też jest wymierne i my jesteśmy gwarantem tego bezpieczeństwa w naszej części Europy, wspólnie ze Stanami Zjednoczonymi.
Firmy Polskiej Grupy Zbrojeniowej zostają pod nadzorem ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, jednak będą zarządzane przez szefa MON Mariusza Błaszczaka. Czy to nie będzie polem do konfliktów?
Nie, to nie tak. W imieniu Skarbu Państwa nadzór na Polską Grupą Zbrojeniową i spółkami zbrojeniowymi sprawuje minister aktywów państwowych i co do tego nie ma absolutnie najmniejszej dyskusji. Te decyzje, które zostały podjęte ostatnio przez radę nadzorczą Polskiej Grupy Zbrojeniową i tutaj osoba z kierownictwa z resortu obrony narodowej, pan minister Chwałek, powrócił do Polskiej Grupy Zbrojeniowej i został prezesem. Przypomnę, że pełnił też rolę wiceprezesa Polskiej Grupy Zbrojeniowej, wtedy kiedy ten podmiot był pod nadzorem Ministerstwa Obrony Narodowej, to osoba z bardzo bogatym doświadczeniem, która pewnie poradzi sobie z wieloma problemami, które targają polską zbrojeniówką. Też proszę mieć świadomość, że Ministerstwo Obrony Narodowej - polskie wojsko, jest największym odbiorcą jeżeli chodzi o produkty Polskiej Grupy Zbrojeniowej i ta współpraca musi być bardzo dobra i ona jest też coraz lepsza. Nam zależy, żeby pozyskiwać z polskich firm jak najlepszy, nowoczesny sprzęt, który jest konkurencją dla sprzętu zachodniego. Niestety nie możemy kupić wszystkiego w polskim przemyśle zbrojeniowym, nad czym bardzo mocno ubolewamy.
Być może kiedyś to będzie możliwe.
Ale oczywiście, że tak. Trzeba trzymać kciuki.
W jakiej właściwie kondycji jest Polska Grupa Zbrojeniowa? Bo jej nowy prezes to już od jej powołania siódmy mianowany za rządów Prawa i Sprawiedliwości, wliczając poprzedniego, pełniącego obowiązki przez dwa tygodnie. Czy to tak trudny odcinek, że prezesi nie wytrzymują?
Polska Grupa Zbrojeniowa sama w sobie jest podmiotem bardzo złożonym i skomplikowanym. Zarządzanie taką grupą jest olbrzymim wyzwaniem. Ja nie chciałbym wracać do tego co było, bo też mam swoje przemyślenia i swoje stanowisko, co do pewnych działań poprzednich zarządów. Ale bez wątpienia pan prezes Sebastian Chwałek to jest absolutnie nowa jakość i jestem przekonany, że jest to gwarancja dobrego zarządzania, zarządzania przez sprawnego menadżera, prawnika i osobę, która dobrze wie, jak chodzi ten cały obszar wojskowo-przemysłowy.
Posłuchaj całej rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.