Koronawirus nie odpuszcza, ale wiele osób i tak nie zakłada maseczki

Treść rozporządzenia dotycząca tak zwanego zakrywania ust i nosa: "§ 25. 1. Do dnia 9 kwietnia 2021 r. nakazuje się zakrywanie, przy pomocy maseczki, ust i nosa". Niech teraz szanowna redakcja wytłumaczy po polsku o co w tym zdaniu chodzi. Czy o zakrywanie czegoś za pomocą maseczki, ust i nosa? Jak można coś zakryć za pomocą ust i nosa? Co to jest maseczka? Nie istnieje w prawie (w rozporządzeniu, ustawie, konstytucji) definicja słowa "maseczka". A według słownika języka polskiego PWN "maseczka" to: "1. zdrobnienie od «maska». 2. «okład na twarz z ziół, kremu itp. stosowany w celu odświeżenia i ujędrnienia skóry»".

Działania rzadu sa jak rybka Doris z filmu gdzie jest Nemo w pełni je popieram

Zgadzam się: Dystans, dezynfekcja, maseczka, profilaktyka, prewencja, częste mycie rąk, unikanie dużych skupisk ludności, higieniczny tryb życia, 6-7 godzin snu, zdrowe odżywianie się.

Noszenie maseczki na świeżym powietrzu jest jak test na inteligencję :)

Są grupy schorzeń, które wyłączają z tego nic nie dającego obowiązku. Po za tym maski nie chronią przed zachorowaniem. Wirusy są tak małe że można maskę i wirusy powownac do płotu z siatki i komara.... Celem jest pozbawienie ludzi tożsamości,, godności, poczucia człowieczeństwa. Strach, przede wszystkim ma powodować lęk, przed innymi ludźmi.

Polacy to kraj idiotów. Kto dłużej żył na zachodzie, ten widzi przepaść w mentalności. Bliżej nam do dzikusów z Rosji niż do cywilizowanej części Świata. W sytuacjach kryzysowej ten prymitywizm się sprawdza, stąd przekonanie Polaków o swojej zaradności.

Dystans dezynfekcja maseczka profilaktyka prewencja częste mycie rąk unikanie dużych skupisk ludności

O tym jak marna jest polityka naszego rządu w walce z epidemią niech świadczy zestawienie sporządzone przez Bloomberga. „Prowadzony od listopada ranking Covid Resilience obejmuje 53 kraje i jest systematycznie aktualizowany” – tłumaczy „Rzeczpospolita” i podaje, że Polska uplasowała się w samej końcówce stawki. Sklasyfikowane zostały kraje, których PKB jest wyższe niż 200 mld dolarów. Twórcy zestawienia biorą pod uwagę: liczbę zakażeń z ostatniego miesiąca, liczbę zgonów (ostatni miesiąc), ogólną liczbę zgonów, wskaźnik pozytywnych testów, odsetek zaszczepionej populacji, dotkliwość wprowadzanych obostrzeń, przewidywany wzrost gospodarczy, a także dostępność służby zdrowia. Jak się okazuje, mimo, że – jak twierdzą nasi rządzący i ich eksperci – lockdown jest tak skuteczną bronią przeciwko koronawirusowi, to ludzie w Bloombergu dostrzegli to czego nie widzą Morawiecki i jego świta. W ogólnym rozrachunku liczba nadmiarowych zgonów, wynikająca z mniejszej dostępności do służby zdrowia, plajtujące biznesy i upadająca gospodarka mają wpływ. A przyczyna to strategia walki z epidemią, której osią jest lockdown. Pierwsza trójka to Nowa Zelandia, Singapur i Australia. Ranking jest dla nas miażdżący. Na 53 sklasyfikowane państwa Polska uplasowała się na 50. pozycji. Na szarym końcu towarzyszą nam Czechy, Brazylia i Meksyk. „Twórcy rankingu zauważają, że Europa płaci cenę za chaotycznie prowadzoną akcję szczepień, europejskie kraje zanotowały 9 na 10 największych spadków w marcu, a miasta takie jak Paryż zostały ponownie zamknięte, mimo ogromnych zapasów szczepionek” – czytamy.