Czy Zielony Klin Południa Wrocławia można już nazwać fikcją?
Miał być park - jest zaorane pole. Zielony Klin Południa Wrocławia między osiedlami Wojszyce i Jagodno pozostaje na papierze. Pomysł na zielone płuca stolicy Dolnego Śląska ma już 10 lat, ale na razie nic nie wskazuje na to, żeby udało się go zrealizować. Mieszkańcy, patrząc jak ten teren się zabudowuje, przestają już wierzyć w obietnice składane przez kolejnych prezydentów miasta:
Problem w tym, że ta ziemia nigdy nie należała do miasta. Jak mówi zastępca dyrektora wrocławskiego oddziału Krajowego Ośrodka Doradztwa Rolniczego Piotr Regiec, prezydent miasta był informowany o tym, że przekazanie terenu prawnie jest niemożliwe:
Marcin Obłoza z Urzędu Miejskiego przekonuje, że być może uda się zmienić przepisy, które pozwolą na przejęcie gruntów:
Projekt jest konsultowany między resortami, na razie żadna decyzja nie zapadła. KOWR deklaruje, że teren miedzy osiedlami nie zostanie sprzedany deweloperom i nawet w obecnej formie poprawia jakość powietrza w mieście.
POSŁUCHAJ CAŁEGO MATERIAŁU:
Część 1:
Część 2:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.