Aktywiści z fotoradarem na wrocławskich ulicach. Pomiary przekażą urzędnikom

Mieszkam w tych okolicach od 20 lat i powiem jak to wygląda. Na Ostatnim Groszu: ludzie jeżdżą 120khm, przecinają pasy ze skrajnego lewego do prawego i na odwrót, lewy pas to tor wyścigowy (jedziesz poniżej stówy? Jest pewne, że będziesz miał kogoś na zderzaku mrugającego światłami i używającego klaksonu), NOTORYCZNE przejazdy na czerwonym świetle. Horbaczewskiego (ogr. do 50kmh): 100kmh, wyprzedzanie na pasach, wymuszanie pierwszeństwa na rondach, parkowanie gdzie popadnie, szczególnie przy Astrze gdzie rozwoziciele żarcia na pasie ruchu zrobili sobie parking. Bulwar Ikara (strefa ruchu, ogr. do 20kmh, place zabaw, szkoły): 60kmh przez małe osiedlowe dróżki, wymuszanie pierwszeństwa na pieszych, parkowanie na miejscach Mieszkańców, parkowanie niezgodne z przepisami. Bystrzycka (ogr. do 50kmh): okolice przejazdu kolejowego to prędkości rzędu 100kmh, bardzo częste wymuszanie na skrzyżowaniu z przejazdem kolejowym. W stronę Magnolii to dalej prędkości w przedziale 50-100kmh, wymuszanie pierwszeństwa na rowerzystach, wyprzedzanie na pasach, wymuszanie pierwszeństwa na pieszych. Wystarczy spojrzeć, ile jest wypadków w tej okolicy! Jeden radiowóz na trasie Żmigrodzka - FAT to jest smutny żart i porażka policji. W trakcie 8 godzin są w stanie zatrzymać MAX 9-10 osób (1 interwencja rozciągnięta niepotrzebnie do 20 minut, czyli w najlepszym przypadku 3 zatrzymania na godzinę, 3x8=24 minus przerwa godzina, połowa czasu za biurkiem, czyli 24-12-3=9). To jest kpina, że oni większość czasu spędzają na udawaniu, że nic się nie dzieje, na odwracaniu wzroku, na przerwach (smacznego!) i robocie papierkowej, którą powinni odwalać pracownicy administracyjni albo krawężniki. Bardzo dużo jeżdżę w tym rejonie i liczyłem wykroczenia, miałem zabawę na 3 godziny, bo się potem zmęczyłem i zacząłem tracić rachubę. Naliczyłem 212 w 3h i przestałem liczyć. Czyli policja wykrywa w najlepszym przypadku 4% popełnianych wykroczeń i przestępstw. A przecież też nie mam oczu dookoła głowy, tylko tyle zobaczyłem. Policja powinna zarabiać minimalną krajową a reszta wypłaty powinna być składnikiem premiowym, uzależnionym od ilości wystawionych mandatów oraz godzin na służbie ZA KIEROWNICĄ (a nie za biurkiem, za biurkiem to nie jest praca dla policjanta). W Polsce jest też ciekawy rodzaj kalectwa policji, tj. poza drogówką, inne wydziały policji nie reagują na wykroczenia i przestępstwa drogowe. Nawet gdy podszedłem do radiowozu zgłosić pijanego kierowcę to mnie zlali i pouczyli, żebym nie wysiadał z auta na ulicy, bo dostanę mandat. MAKABRA! To jest absurd, że takie akcje muszą być podejmowane przez obywateli, a nie odgórnie przez organy do tego stworzone i opłacane przecież przez nas!

Ale na ostatnim groszu wszedzie sa swiatla dla pieszych ???? po za tym nie wielu ich tam jest ????

Typowe zawracanie głowy. Powszechnie wiadomo, że praktycznie na każdej ulicy przekraczana jest szybkość. Na tych czteropasmowych normą jest 70-80, a 20-30% kierowców jeździ szybciej. W godzinach poza szczytem, wczesnym rankiem, wieczorem późnym, w nocy 100 km/godzinę to nie jest jakaś rzadkość. Więc akcja jest lansowaniem się jakiegoś pana. Nic to nie zmieni jeśli władze się za to nie wezmą z sensem. Każdy kto jedzie 50/godz widzi jak strasznie odstaje od "płynnego ruchu"

Ten Padniewski to zwykły komuch. Jak się z nim nie zgadzasz, to otrzymujesz bana! Ludzie o takiej mentalności nie powinni być publikowani!

Na zajęcie pasa drogowego też trzeba mieć pozwolenie zarządcy drogi. Dobrze rokuje działalność stowarzyszenia, które łamanie przepisów widzi tylko u swoich ideologicznych wrogów....

Jak gdzieś słyszę "aktywiści" to od razu przypomina się ORMO !

wprowadzić taryfokator norweski

Wystarczy postawić na każdej głownej ulicy radar z wyświetlaczem prędkości informującej szaleńców jak jadą. Na AOW to dla TIR-ów i tych na lewym pasie

Ustawa przewiduje kto ma prawo kontrolować prędkość poruszających się po drogach pojazdów. Z tego co pamiętam nie wymienia się w niej żadnego Stowarzyszenie.

Czy radar ma homologację? Jeśli nie, to pomiar jest niewiarygodny i nie może stanowić ani dowodu w sprawie jednostkowej, ani tym bardziej służyć do formułowania ogólnych wniosków. Wszystkie stacjonarne urządzenia rejestrujące prędkość pojazdów, zgodnie z rozporządzeniem Ministra Gospodarki z dnia 17 lutego 2014 r. w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać przyrządy do pomiaru prędkości pojazdów w ruchu drogowym, oraz szczegółowego zakresu badań i sprawdzeń wykonywanych podczas prawnej kontroli metrologicznej tych przyrządów pomiarowych (Dz. U. z 2014, poz. 281), muszą przejść procedurę weryfikującą poprawność ich działania, z co za tym idzie posiadać decyzję Zatwierdzenia Typu oraz aktualne świadectwo legalizacji. Poniżej znajdą Państwo aktualną listę świadectw legalizacji urządzeń.