Przed Ślęzą najtrudniejszy mecz w sezonie
Arka jak na krajowe warunki jest absolutnym hegemonem. Zespół prowadzony przez Gundarsa Vetrę nie przegrał spotkania od kwietnia 2019 roku, kiedy to gdynianki przegrały ze... Ślęzą Wrocław. Od czasu porażki w drugim meczu o brązowy medal sezonu 2018/2019 koszykarki znad morza zanotowały 38 zwycięstw z rzędu i nie planują się zatrzymywać. Lider rozgrywek Energa Basket Ligi Kobiet dysponuje ogromnym jak na polskie warunki potencjałem, będąc nie tylko na pierwszym miejscu w tabeli, ale i w wielu kategoriach statystycznych.
W minioną środę Arka bez większych problemów rozprawiła się z PSI Eneą Gorzów Wlkp., wygrywając w hali przy ul. Chopina 90:70. Żadnym zmartwieniem dla trenera Vetry nie okazał się brak Barbory Balintovej, która nie znalazła się w kadrze na mecz. Jej obowiązki przejęła druga ze słowackich obwodowych, Angelika Slamova, która do 16 punktów dołożyła 9 asyst. Ponad 10 punktów zdobyły także Alice Kunek, Laura Miskiniene, Marissa Kastanek oraz Amalia Rembiszewska. Oczka zabrakło Artemis Spanou, która z pewnością też skończyłaby mecz z dwucyfrową zdobyczą, gdyby nie fakt, że zagrała zaledwie 16 minut. Jedynie Kastanek i Slamova przekroczyły barierę 30 minut, co tylko pokazuje, jak szeroką i wyrównaną kadrą dysponuje trener Vetra.
- Myślę, że to największe wyzwanie w tym sezonie. Nie dość, że doskonały przeciwnik, to jeszcze my borykamy się z problemami kadrowymi. Mamy krótką ławkę i przed nami bardzo trudne spotkanie. Gdynia nie ma słabych stron, więc czeka nas nie lada przeprawa - przyznaje Anna Jakubiuk, która w zespole Arki spędziła pierwsze lata swojej koszykarskiej kariery.
Ślęza, pomimo porażki z Basketem 25 Bydgoszcz wciąż ma szanse na awans do fazy play-off. Do tego potrzebna byłaby ogromna niespodzianka, za jaką bez dwóch zdań uznano by ewentualne zwycięstwo 1KS-u nad morzem. Realistycznie patrząc, wrocławianki jadą do Gdyni żeby napsuć nieco krwi liderowi rozgrywek i walczyć od początku do końca.
W składzie na mecz znajdzie się już Bożena Puter, która zostawiła za sobą drobne problemy zdrowotne i od początku tygodnia powróciła do treningów. 20-letnia obwodowa poszerzy rotację zespołu prowadzonego przez Arkadiusza Rusina. Przypomnijmy, że w minioną sobotę szkoleniowiec żółto-czerwonych skorzystał z zaledwie siedmiu zawodniczek. Dzięki Puter trener Ślęzy będzie mógł lepiej rozłożyć siły swoich podopiecznych co powinno pozwolić im skuteczniej stawić czoła zespołowi z Gdyni.
- Na pewno jedziemy, żeby walczyć. Nie poddamy się nie wychodząc na parkiet, wyjdziemy na ten parkiet i będziemy walczyć od pierwszej do ostatniej minuty. Jaki będzie rezultat naszych starań? Okaże się po meczu. Wiadomo, że Arka to najlepszy zespół w lidze, który nie ma ani jednej porażki i jest niezwykle wymagającym przeciwnikiem. Ale powtarzam jeszcze raz, nie poddamy się przed meczem. Damy z siebie wszystko - deklaruje Jakubiuk.
Początek meczu o 17:00.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.