Jelcz-Laskowice: Ojciec przyznał się do zastrzelenia swojego syna
Mężczyzna wszedł do sklepu prowadzonego przez 37-latka i strzelił do niego z pistoletu w głowę.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Radosław Żarkowski poinformował w środę, że we wtorek wieczorem lekarze pozwolili na czynności z 61-letnim Andrzejem K. podejrzanym o tę zbrodnię. Mężczyzna przebywa w szpitalu, ponieważ po zabójstwie syna dokonał samookaleczenia.
"Andrzejowi K. przedstawiono zarzut z art. 148 paragraf 1 Kodeksu karnego, czyli zarzut zabójstwa. Mężczyzna złożył wyjaśnienia i przyznał się do zabicia swego syna. Jako motyw swego działania wskazał na sprawy ekonomiczne" - powiedział prok. Żarkowski.
Dodał, że sprawca przygotowywał się do zbrodni. Szukał w internecie informacji na temat broni czarnoprochowej i zakupił taką, by dokonać zabójstwa.
Wykonana sekcja zwłok 37-letniego syna potwierdziła, że zginął on od rany postrzałowej w głowę.
Andrzej K. ze względu na swój stan zdrowia przebywa nadal w szpitalu, ale prokuratura przygotowuje wniosek do sądu o jego tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące. Grozi mu dożywocie.
Przed sądem toczy się też postępowanie w innej sprawie, w której syn zarzucał ojcu stosowanie gróźb karalnych. 20 stycznia zaplanowane w tej sprawie przed sądem mowy końcowe.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.