Jelcz-Laskowice: Ojciec, który miał zastrzelić syna, nie usłyszał jeszcze zarzutów
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w poniedziałek rano w jednym ze sklepów z materiałami budowlanymi w Jelczu-Laskowicach. Według ustaleń prokuratury, ojciec oddał strzał z broni palnej do swojego syna. 37-letni mężczyzna zmarł.
Prokurator Rejonowa w Oławie Renata Procyk-Jończyk powiedziała, że mężczyzna podejrzewany o zabójstwo syna przebywa w szpitalu we Wrocławiu, a jego stan, według lekarzy, nie pozwala prokuratorowi na prowadzenie czynności. "Gdy tylko będzie to możliwe prokurator podejmie czynności" - powiedziała prok. Procyk-Jończyk.
Prokurator przekazała, że na razie nie są znane motywy działania ojca. Wskazała przy tym, że wcześniej prokuratura oskarżyła mężczyznę o groźby karalne kierowane wobec syna. Proces w tej sprawie jeszcze się nie zakończył.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Radosław Żarkowski powiedział, że 37-letek pracował w sklepie, w którym doszło do tragedii, a jego ojciec strzelał do niego z broni czarnoprochowej, na którą nie potrzeba pozwolenia. Dodał, że po oddaniu strzału sprawca się samookaleczył. "We wtorek zaplanowano sekcję zwłok ofiary" – przekazał prok. Żarkowski.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.