Raport związany z kondycją torowisk nie pozostawia złudzeń. "Tylko 11 proc. jest w dobrym stanie technicznym"
Prawie 80% torowisk jest w stanie dostatecznym lub niezadowalającym. Jeszcze gorzej jest z łukami - tutaj w fatalnym stanie technicznym są prawie wszystkie. To tragedia, komentuje Jakub Nowotarski ze stowarzyszenia Akcja Miasto:
Co nas czeka w takim razie? Remonty, remonty i jeszcze raz remonty, mówi Nowotarski:
MPK w przesłanym oświadczeniu napisało między innymi, że nie ma w Polsce jednoznacznej normy określającej czy stan torowisk jest zły czy nie, a eksperci posiłkowali się częściowo normami wytyczonymi dla torów kolejowych. W komentarzu podkreślono, że miasto wie, że torowiska nie są w najlepszym stanie i zapowiedziano kontynuowanie "Torywolucji".
Sprawę skomentował też radny PiS, Michał Kurczewski:
- Ten stan to "dziedzictwo" kumulowane od wielu lat. Serwowane nam dziadostwo było przyklepywane przez koalicyjnych radnych wiernie i ślepo wspierających Prezydenta Wrocławia w postaci szczątkowych wydatków na torowiska w budżetach miasta na przestrzeni lat. Działo się to także wtedy, gdy budżecie znajdowały się środki na takie "fajerwerki" jak World Games...
Czy ogłaszana wszem i wobec przez Prezesa MPK i Prezydenta Miasta "TORYwolucja" to faktycznie jakaś rewolucja? Dbanie o infrastrukturę to elementarne, ustawowe zadanie Gminy. Mamy więc do czynienia z próbą opanowania kryzysu i uniknięcia sytuacji, w której rządzący Wrocławiem będą ciągani po sądach w razie wypadku śmiertelnego w wyniku wykolejenia tramwaju. Trzeba jasno powiedzieć, że przy dużej liczbie wykolejeń do tragedii wiele nie trzeba. - napisał w oświadczeniu Kurczewski.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.