"Nic nie boli". Pierwsi medycy zaszczepieni na koronawirusa
Pierwszą osobą zaszczepioną na COVID-19 w Polsce była naczelna pielęgniarka warszawskiego szpitala MSWiA Alicja Jakubowska. - Dla mnie też to jest historia - mówiła przed podaniem preparatu. - Jeżeli chcemy wrócić do normalności, a chcemy, to trzeba się zaszczepić - dodawała. Po niej zaszczepiono jeszcze czterech innych pracowników placówki. - Państwo gwarantuje szczepionkę, ale to my, jako społeczeństwo, zdecydujemy czy ona będzie nas powszechnie chroniła. Pamiętajmy, że im więcej zaszczepionych, tym większa szansa na zakończenie epidemii - zaznaczył minister zdrowia Adam Niedzielski.
fot. gov.pl
W niedzielę przed godz. 8.00 do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu dotarły pierwsze szczepionki - 450 sztuk.
Tego samego dnia zostało zaszczepionych w sumie 126 osób, m.in prof. Piotr Ponikowski, rektor Uniwersytetu Medycznego, dr Piotr Pobrotyn, dyrektor szpitala oraz kierownicy i pracownicy klinik.
- Szczepię się jako lekarz, w trosce o zdrowie pacjentów, z myślą o bezpieczeństwie swoim i swoich bliskich. W obecnej sytuacji uważam szczepienie za absolutną konieczność, bez tego z epidemią będziemy borykać się przez lata - mówił prof. Ponikowski. Szczepienia odbyły się w klinikach na tzw. kampusie Curie-Skłodowskiej oraz w szpitalu przy ul. Borowskiej, gdzie zorganizowano lekarskie gabinety kwalifikacyjne, punkty szczepień oraz miejsca do obserwacji pacjentów po podaniu preparatu.
- Nic nie boli – tak mówili pracownicy USK, którym podano w niedzielę szczepionkę. - To bardzo ważny moment - podkreślała Barbara Korzeniowska, wicedyrektor ds. lecznictwa otwartego:
- Teraz trzeba czekać, aż nabierzemy odporności - dodaje Janusz Sokołowski, lekarz kierujący oddziałem ratunkowym, już zaszczepiony pierwszą porcją preparatu.
Zaszczepiony został także chirurg Krzysztof Gietkiewicz:
Okres przydatności preparatu, po rozmrożeniu, wynosi pięć dni. W kolejnych dniach do USK dotrze kolejne 350 porcji szczepionek.
Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu jest jednym ze szpitali węzłowych, a to oznacza, że w terminie zerowym oprócz swoich pracowników, będzie szczepił również zatrudnionych w innych jednostkach ochrony zdrowia. Jak dotąd zainteresowanie wyraziło 2,5 tys. pracowników etatowych placówki (65 proc. załogi) oraz dziesięć tysięcy osób z zewnątrz, czyli innych szpitali, przychodni, aptek, jak również pracownicy i studenci Uniwersytetu Medycznego. Liczba zainteresowanych szczepieniami prawdopodobnie jeszcze się zmieni, ponieważ ostateczny termin zgłoszeń mija w poniedziałek.
SPRAWDŹ: Szczepienia przeciwko COVID-19 - ważne informacje
- Zachęcam wszystkich do szczepień, jak najszybciej, by przerwać tę szaleńczą epidemię. Szczepmy się, nie mamy innych metod walki z tą epidemią. Trzeba się zaszczepić i jest to poza dyskusją – powiedział prof. Krzysztof Simon, wojewódzki konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych, który jako jedna z pierwszych osób został w niedzielę zaszczepiony w szpitalu przy Koszarowej, gdzie jest ordynatorem jednego z oddziałów zakaźnych.
Pytany, jak przekonać do szczepień osoby, które nie będą chciały tego zrobić, lekarz powiedział, że "statystyką". - Przekonywać należy racjonalnym argumentem. Konsekwencje nieszczepienia to ciężka choroba, zgon i inwalidztwo - wyjaśnił. Medyk powiedział, że miał on w przeszłości ciężką reakcję alergiczną na szczepienie przeciwko grypie. - Czekałem na ten typ szczepionki (na koronawirusa – przyp. red), bo on jest najmniej obłożony dodatkowymi materiałami – konserwantami czy białkami. Dla mnie jest to pozytywne wyzwanie, że taka szczepionka się pojawiła - powiedział. Jego zdaniem, szczepionka obecnie dostępna w Polsce powstała "w technice najbezpieczniejszej z możliwych". Dziś szczepionkę przyjęli także m.in pielęgniarka oddziałowa drugiego oddziału zakaźnego Anna Jędra oraz dyrektor szpitala Janusz Jerzak.
Na rozpoczęciu akcji szczepień obecni byli wicemarszałek województwa dolnośląskiego Marcin Krzyżanowski oraz wojewoda Jarosław Obremski.
W niedzielę zaszczepionych zostało 25 pracowników szpitala, a od poniedziałku rozpocznie się szczepienie kolejnych 200 osób w tej lecznicy.
Szpital im. dr Alfreda Sokołowskiego w Wałbrzychu otrzymał w niedzielę 70 szczepionek. Pierwsi pracownicy już się zaszczepili. Wśród nich pani Helena, pielęgniarka na SORZE-e:
10 osób zostało w niedzielę zaszczepionych w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Legnicy. Szczepienia były również prowadzone w Wojewódzkim Centrum Szpitalnym Kotliny Jeleniogórskiej w Jeleniej Górze. Łącznie na Dolny Śląsk, jak informuje biuro prasowe wojewody dolnośląskiego, trafiło tysiąc dawek szczepionki przeciwko COVID19. Wicemarszałek województwa dolnośląskiego Marcin Krzyżanowski podkreślił, że rozpoczęcie szczepień daje nadzieję, że przyszły rok będzie rokiem lepszym. Dodał, że w najbliższych dniach również pozostałe lecznice zostaną objęte szczepieniami. "Szpital na Kamieńskiego czy szpital Marciniaka" - zapowiedział. - W najbliższych dniach do naszego regionu powinny trafić dawki dla kolejnych osób - dodaje wicemarszałek Grzegorz Macko:
W województwie dolnośląskim jest łącznie 39 szpitali węzłowych.
ZOBACZ:
- Michał Dworczyk: W drugiej połowie stycznia rozpoczniemy szczepienia m.in. seniorów
- Medycy do szczepień. Pierwsi skorzystają ze szczepionki na koronawirusa zaraz po świętach
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.