Kosztowny "żart". Pasażer samolotu we Wrocławiu ukarany mandatem
PP/PAP |
Utworzono: 2020-09-28 19:00 | Zmodyfikowano: 2020-09-28 19:00
fot. archiwum radiowroclaw.pl
40-latek lecący na wakacje do Turcji podczas nadawania bagażu powiedział obsłudze wrocławskiego lotniska, że znajduje się w nim bomba. O zdarzeniu poinformowano Straż Graniczą, która podjęła interwencję.
- Mężczyzna został wylegitymowany i jak tłumaczył funkcjonariuszom, jego słowa były żartem - poinformowała PAP rzeczniczka Nadodrzańskiego Oddziału SG mjr Joanna Konieczniak. Funkcjonariusze sprawdzili bagaż 40-latka; nie znaleźli tam materiałów wybuchowych.
Mjr Konieczniak poinformowała, że po zapłaceniu mandatu w wysokości 500 zł, mężczyzna - za zgodą kapitana samolotu - odleciał do Turcji.
Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~:):):)2020-09-29 08:57:14 z adresu IP: (82.160.xxx.xxx)
Odpowiedz
Kapitan statku nie jest stroną umowy więc nie on sam podejmuje decyzje o tym kogo wezmie a kogo nie. Pasazer zawiera umowe z przewoznikiem a nie z kapitanem. Wiec lepiej pasowałby tu zapis "za zgodą przewoznika " a nie " za zgodą kapitana " To tak jakby maszynista podejmował decyzje kogo zabierze do pociągu a kogo nie.
zgłoś do moderacji
~////2020-09-29 15:24:32 z adresu IP: (77.254.xxx.xxx)
I DLATEGO NIE POWINNI ZGADZAĆ SIĘ NA ZABRANIE MŁOTKA DO SAMOLOTU , A PRZY OKAZJI PROFILAKTYCZNIE WYSADZAJĄC JEGO BAGAŻ NA POLIGONIE .
~Mylisz się. 2020-09-29 13:01:41 z adresu IP: (178.43.xxx.xxx)
Kapitan, statku, samolotu, kierowca autobusu ma prawo podejmować takie decyzje. Jako przedstawiciel przewoźnika ale tez jako osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo wszystkich pozostałych pasażerów.
Zobacz także