Oświatowa rewolucja we Wrocławiu. Coraz więcej szkół alternatywnych

Justyna Kościelna | Utworzono: 2020-09-24 06:59 | Zmodyfikowano: 2020-09-24 07:01

fot. archiwum radiowroclaw.pl

Wrocław, obok Warszawy i Poznania jest miastem z największą liczbą szkół alternatywnych. Zajęcia w takich placówkach prowadzone są zazwyczaj w mało standardowy sposób - uczniowie nie są oceniani, sami też decydują czego i w jakim tempie chcą się nauczyć.

- Pierwsze takie placówki powstawały we Wrocławiu na początku lat 90. Teraz obserwuję drugą falę, a szkół uczących w niekonwencjonalny sposób jest w tej chwili około 20 i wciąż powstają nowe - mówi dr Tomasz Tokarz od lat badający polską edukację:

Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.

- Często idziemy za dzieciakami jeśli chodzi o ich potrzeby - mówią nauczyciele szkoły podstawowej przy ul. Robotniczej - Mi się podoba luz w tej szkole, że nie mam stresu, nie muszę przejmować się ocenami - dodają uczniowie:

Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.

Szkoły alternatywne - w stylu Montessori czy fińskim, są najczęściej prywatne, ale coraz więcej publicznych placówek decyduje się na zmianę myślenia o edukacji i np. rezygnuje z ocen czy zadań domowych, przystępując do ruchu Budzących się Szkół. Na Dolnym Śląsku jest kilka takich placówek - m.in. w podwrocławskim Sadkowie.

POSŁUCHAJ MATERIAŁU:

Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.

Drukuj artykuł

Current
1
2
3
4
5

Oddano głosów: 2

Komentarze (4)

Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.

~Gustaw2020-09-24 11:31:54 z adresu IP: (178.235.xxx.xxx)

Odpowiedz

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie" - taka "alternatywna" szkoła to drogi (dla rodziców) i nieskomplikowany sposób na stworzenie przyszłego komunisty i bojówkarza dewianckich ideologii. Bez ocen nie ma świadomości postępu i stopnia osiągnięcia celu. Pełen luz i brak stresu to coś, czego nie doświadczy się w całym dorosłym życiu i do takiego życia każda szkoła powinna przygotowywać. Broń Boże, pracować z kimś tak wyedukowanym - niestety, część z tych "absolwentów" będzie pracować dzięki znajomościom i uprzykrzać życie współpracownikom.

zgłoś do moderacji

~~primum non nocere2020-09-24 11:44:48 z adresu IP: (78.9.xxx.xxx)

Drogi Gustawie, wyjdź Pan z szablonu zero-jedynkowego myślenia. Ten szablon jest nam wciskany od setek lat, nie tylko przez naszych zaborców. To się dzieje każdego dnia na tej ziemi. Choćby w naszym pier..olniku, od lat przekonują, że można wybierać tylko pośród 2 partii/systemów/sposobów myślenia. Wcześniej przekonywali, że nasz system jest świetny, a tamten beznadziejny. To jest pozorny dualizm. Przykładem Twojego myślenia może być stwierdzenie, że wolność=dewiacja, tymczasem jest nią wolna wola i odpowiedzialność za swoje wybory.

zgłoś do moderacji

~////2020-09-24 08:44:13 z adresu IP: (82.145.xxx.xxx)

Odpowiedz

A za 12 lat się zwinie interes, zostawiając absolwentów bez szans na poznanie życia akademickiego.

zgłoś do moderacji

~primum non nocere2020-09-24 09:14:23 z adresu IP: (78.9.xxx.xxx)

Od lat wyższe uczelnie, to masowa produkcja matołków. Mało kto chce i przede wszystkim ma predyspozycje do nauki i jest głodny wiedzy. Dlatego takie przedszkola, szkoły podstawowe i zawodowe/średnie powinny pomóc kształtować człowieka szczęśliwego, który będzie wiedział, w czym jest dobry i czego chce w przyszłości, a przede wszystkim rozumiał siebie, innych ludzi oraz naturę. Niestety dla większości to czysta abstrakcja, jak kiedyś twórczość S.Lema.

zgłoś do moderacji